kryzys w małżeństwie test

Natasza Urbańska (44 l.) i Janusz Józefowicz (62 l.) 13 lat temu stanęli na ślubnym kobiercu, chociaż na początku wielu nie wróżyło im długiej, wspólnej przyszłości. W ostatnim podcaście postanowiła opowiedzieć więcej o swoim małżeństwie, wspominając największą burzę, jaka ich spotkała… Margaret o kryzysie w małżeństwie z KaCeZetem. Przetrwali Jeżeli przyczyną kryzysu w małżeństwie jest sposób codziennego funkcjonowania, rutyna lub irytujące nawyki, rozmowa i wszelkie próby wskazania komuś błędnych działań mogą tylko pogorszyć sytuację. Wtedy najskuteczniejsza będzie zmiana zachowań, która może się okazać inspiracją dla drugiej strony. George Clooney DEMENTUJE kryzys w małżeństwie i zdradza przepis na udany związek: "PISZEMY DO SIEBIE LISTY MIŁOSNE" "Mieli być jak Hillary i Bill, a są jak Kim i Kanye. George MA DOŚĆ!" Wady oświadczenia woli zawarcia małżeństwa. Następnym etapem, przed którym stają pary młode przy spisywaniu protokołu przedślubnego jest udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące woli zawarcia małżeństwa, religijnego wychowania dzieci nawet w konsekwencji różnicy poglądów, a także ewentualnych chorób psychicznych. no togel toto macau yang keluar hari ini. Kobieta a mężczyzna w czasie kryzysu małżeńskiegoTo nie przypadek, że większość kobiet podaje rozmowę jako najlepszy sposób na kryzys. Dla kobiety rozmowa to sposób na nieomal wszystko! Potrzebujemy jej jak tlenu. Dzięki niej czujemy bliskość emocjonalną z innymi ludźmi. Poprzez nią radzimy sobie z uczuciami i problemami. Poznajemy w ten sposób innych ludzi. dnia przeżyłam ogromne zdziwienie, kiedy przeczytałam, że mężczyzna po współżyciu seksualnym, odczuwa podobny rodzaj bliskości emocjonalnej z kobietą, jak ona po odbyciu z nim głębokiej rozmowy. Naprawdę?! To my nie czujemy tego tak samo?! Dla mnie współżycie jest raczej efektem bliskości, a dla niego sposobem na jej budowanie?! Wow!Rozmawiałam później o tym z mężem i obserwowałam jego zachowanie. Odkryłam, że to w 100% prawda! Oczywiście, że mężczyzna potrzebuje również rozmawiać. Jednak nie jest to dla niego jedyny i wystarczający środek do bliskości, tworzenia więzi i zaufania. Dla niego ważna jest też fizyczna obecność: towarzyszenie sobie nawzajem w różnych wydarzeniach. I czasem potrzebuje NAJPIERW doświadczyć bliskości poprzez seks, by później być gotowym do ważnego i trudnego informacje zmieniły moje podejście do wielu mogą spowodować małe trzęsienie ziemi w Twoim spojrzeniu na kryzysy się między sobą. Dla kobiety rozmowa zwykle pozwala rozładować napięcie, wyrzucić z siebie wiele spraw, przez co czuje się lepiej. Dla mężczyzny – wprost przeciwnie! Jego mózg funkcjonuje w taki sposób, że roztrząsanie problemów poprzez dialog powoduje raczej wzrost napięcia i stresu. Jest to dla niego prawdziwy trud i możesz lekceważyć tych różnic. Jeśli będziesz naciskać na swojego męża, aby z Tobą rozmawiał w trudnych sytuacjach, on może wycofywać się coraz bardziej. Jeśli przyjmiesz za pewnik, że on czuje się po konwersacji z Tobą tak samo jak Ty, możesz zrobić krzywdę sobie, jemu i Waszemu małżeństwu. Nie tędy dopowiedzenie: oczywiście kobiety również różnią się między sobą, podobnie jak mężczyźni. Jedne znacznie mocniej odczuwają potrzebę rozmowy, inne słabiej, jeszcze inne mogą nieomal w ogóle nie dążyć do dialogu. Nie zmienia to jednak faktu, że współczesna nauka jasno pokazuje, że płeć damska i męska pod tym względem funkcjonują inaczej. Jest to związane z nieco odmienną budową mózgu czy gospodarką że żyjemy w czasach, w których najlepiej byłoby w ogóle nie mówić o różnicach pomiędzy płciami. Jednak ja trzymam się dowodów naukowych (które potwierdzają codzienne obserwacje z życia wielu, wielu ludzi), a nie współczesnej ideologii. Wszystkie cechy, które odróżniają nas między sobą zawsze znajdują się na jakiejś skali – to znaczy, że jedna osoba wykazuje silniej daną cechę, a inną słabiej. Jednak możemy mówić o tym, że przeciętna kobieta różni się nią od przeciętnego umiejętności komunikacyjneCzasem sama możesz zobaczyć w małżeństwie, że nie jesteście w stanie rozwiązać problemów przez małżonek w ogóle nie chce podjąć trudnego tematu. Unika go, wychodzi z pokoju, kiedy zaczynasz o tym mówić, złości się, krzyczy i atakuje Cię słownie lub próba rozmowy na dany temat kończy się Waszą kłótnią: oboje wpadacie w gniew, zaczynacie krzyczeć i ranić siebie masz już siły i ochoty rozpoczynać kolejnej rozmowy. Już tyle razy próbowałaś… Nic z tego nie wynikało, a sytuacja wyglądała jeszcze tylko ludźmi. Każdy z nas ma jakieś zranienia. Posiadamy określone sposoby reagowania na kryzysy i trudności. Bezwiednie wpadamy w schematy zachowania, które nam samym się nie wielokrotnie próbowałaś rozwiązać jakiś problem przez rozmowę, a widzisz, że się nie udaje, przestań to robić. Widocznie na ten moment nie jesteście w stanie poradzić sobie z kryzysem przez dialog. Może nie potraficie rozmawiać tak, aby nie zadawać sobie nawzajem coraz większego bólu. Może padło już tak wiele raniących słów, że Twój mąż lub Ty boicie się kolejnej innych środków. Odłóż trudną rozmowę o Waszych problemach na jakiś czas (proponuję nawet na 90 dni!). Dokonaj zmian w swoim zachowaniu. Odnówcie wzajemne zaufanie chociaż trochę. Pokaż poprzez swoje konkretne działanie, że uczysz się lepiej odnosić do małżonka. Niech Twoja przemiana zainspiruje go do podjęcia na nowo wysiłku, by znów zawalczyć o mocną więź pomiędzy sposoby na kryzys małżeńskiJeśli więc nie rozmowa, to co?Dialog jest niezbędnym elementem wyjścia z kryzysu. Jednak niekoniecznie trzeba od niego zaczynać. Jeśli sprawy zaszły już za daleko, jedna ze stron (lub obie) mogą nie chcieć lub nie potrafić odpowiednio prowadzić rozmowy. Dlatego trzeba szukać innych lub indywidualna modlitwa, Eucharystia, jesteś osobą wierzącą, zacznij od tego. Zapytaj męża, czy chciałby pomodlić się razem z Tobą lub pójść na Mszę Święta. W naszym małżeństwie często modlitwa ratowała nas przed wzajemną niechęcią i długim trwaniem w oskarżeniach. Jeśli mąż nie chce, módl się sama. Uczestnicz w Eucharystii i spowiadaj się. Pan Bóg ma swoje sposoby, by kruszyć ludzkie serca. Pomaga nam zobaczyć nasz wkład w aktualną sytuację małżeńską i wziąć odpowiedzialność za to, co zrobiliśmy Twoja wewnętrzna i zewnętrzna pisałam już o tym, że zmiana w zachowaniu jednej osoby ma wpływ na cały związek. Jeśli dokładasz swoją cegiełkę do kryzysu małżeńskiego poprzez określone zachowania i reakcje (a nieomal na pewno tak jest…), to nie naprawi tego Twoja rozmowa z mężem! Nie jesteś w stanie przegadać tego, że jakieś Twoje zachowanie go rani, denerwuje i męczy i w ten sposób zlikwidować problem. Bo co z tego, że o tym porozmawiacie? Problem nadal istnieje, bo jest nim jakieś Twoje postępowanie!Nie da się samą rozmową rozwiązać problemów, które wywołują kryzys małżeński. Zawsze konieczne będzie konkretne działanie i przemiana wnętrza (myśli, serca, uczuć) i zachowania. Może zatem warto od tej przemiany podjąć trud konkretnej zmiany swojego postępowania. Poznać, jakie Twoje zachowania są niewłaściwym sposobem odnoszenia się do drugiej osoby i zacząć nad nimi pracować. Może często krytykujesz męża? Może nie pozwalasz mu podejmować żadnych rodzinnych decyzji? Może masz do niego ciągłe pretensje o to, że za mało zarabia, za mało zajmuje się dziećmi, za mało pracuje w domu, za mało…? Może nie spędzacie razem czasu na beztroskiej zabawie, bo ciągle jesteś spięta, nerwowa i myślisz tylko o tym, co jest jeszcze do zrobienia w domu?Powodów kryzysu może być mnóstwo. Oboje wnosicie swoje trzy grosze. Jeśli jesteś zdeterminowana, aby ratować swoje małżeństwo, nie oglądaj się na to, czy Twój mąż coś zmienia w swoim zachowaniu. Weź się za siebie i pokaż mu, że zależy Ci na Waszym związku i na nim. Stwórz środowisko, które zainspiruje go do przemiany również poprzez drobne gesty dbania o to zrobić?Spieszę z pomocą. Stając na ślubnym kobiercu jesteśmy przekonani, że zawieramy małżeństwo na całe życie. Widzimy przyszłość w różowych kolorach i siebie u schyłku życia, jako spełnionych i szczęśliwych małżonków (staruszków) trzymających się za ręce. Dla takich chwil warto żyć i pokonywać wspólnie życiowe burze. Bo to, że one się pojawią nie ulega wątpliwości. Niestety coraz więcej małżeństw kończy się rozwodem. Zewsząd docierają sygnały, że ktoś się rozwodzi, krzyczą o tym celebryci w portalach plotkarskich, media społecznościowe, sprawnie funkcjonuje przekaz rodzinny, sąsiedzki, koleżeński. Jeszcze 20, 30 lat temu sytuacja wyglądała zgoła decyzja o rozwodzie była znacznie trudniejsza do podjęcia, chociażby z tego powodu, że małżonków często łączyła zależność ekonomiczna. Mężczyzna był zwykle jedynym żywicielem rodziny, co skutecznie uzależniło od niego kobietę. Ponadto decydując się na rozwód trzeba było brać pod uwagę krytykę społeczną. Obecnie rozwody są zjawiskiem coraz bardziej akceptowalnym społecznie. Wydaje się też, że dzisiaj małżonkowie mają duży problem z pokonywaniem kryzysów. Gdy pojawiają się trudności, pojawiają się również negatywne emocje. Negatywne emocje musimy przepracować, a to wymaga czasu i pracy. A my nie mamy czasu, brakuje nam cierpliwości. Chcemy żyć szybko i przyjemnie. Wszystko chcemy zrobić lepiej, szybciej i natychmiast. Kiedyś, gdy psuły się sprzęty gospodarstwa domowego, to je naprawiano. Dzisiaj sprzęty i urządzenia konstruuje się i produkuje w taki sposób, żeby w miarę szybko się psuły i wymagały wymiany. Dziwnym trafem trend ten wkrada się również w relacje międzyludzkie. Kiedy więc coś psuje się w małżeństwie, to małżonkowie tego nie naprawiają. Po co? Lepiej wymienić męża/żonę na lepszy model. Małżeństwo w kryzysie Warto jednak pochylić się nad wnioskami badań profesor Maison. Wynika z nich, że zaledwie dla 15% rozwodników rozstanie z małżonkiem było ulgą. Ponad ⅓ osób rozwiedzionych jest zdania, że przy wykazaniu dobrej woli, chęci wysłuchania partnera lub udania się na terapię można było uratować małżeństwo. I co ważne – aż 28 % osób będących tuż po rozwodzie żałuje swojej decyzji. Wniosek z badań jest taki, że niektórzy zbyt pochopnie podejmują decyzję o rozwodzie , nie dając sobie szansy na jego uratowanie. Na podjęcie decyzji o rozstaniu powinniśmy dać sobie czas. Nie możemy takiej decyzji podejmować pod wpływem emocji. A najlepiej byłoby nie ignorować przez całe lata sygnałów alarmowych, tylko w porę na nie reagować. Problemy i różnice zdań dotykają wszystkich, nie wszyscy jednak opanowali umiejętność skutecznego słuchania i mówienia, czyli umiejętność prowadzenia konstruktywnego uczmy się rozwiązywać konflikty, bądźmy cierpliwi i wytrwali w pokonywaniu kryzysów. Nie poddawajmy się łatwo. Zawalczmy o uratowanie małżeństwa. Szukajmy wsparcia specjalistów. W naszym Centrum prowadzona jest psychoterapia par i małżeństw oraz psychoterapia rodzinna. Wielu małżeństwom terapia może pomóc, co nie znaczy, że wszystkim. Ale na pewno przed podjęciem tak ostatecznej decyzji jak rozwód – należy zadawać ważne pytania i szukać mądrych odpowiedzi. Na początku była taka urocza, a on taki zabawny. Buzia uśmiechała się sama. A teraz? Ciągle gada o sporcie. Nie gotuje jak twoja mama. Jak to możliwe, że Pan Idealny stał się Panem Irytującym? Kiedy Pani Perfekcyjna zamieniła się w Panią Niewłaściwą? Być może zastanawiasz się, czy nie odkurzyć profilu na portalu randkowym i nie zacząć poszukiwań kogoś mniej irytującego. Zaraz, zaraz, za daleko! Trochę o mózgu Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że to, co widzą, ma związek z tym… gdzie patrzą. Mózg ma ograniczoną zdolność uwagi (całe szczęście!), co oznacza, że możemy się skupić na określonej liczbie wątków naraz. Kiedy koncentrujemy się na kwestii X, ignorujmy kwestie poboczne (całe szczęście!), jest to tzw. uwaga selektywna. Już w latach 90. XIX wieku William James obszernie opisał związek między uwagą selektywną a naszym doświadczaniem rzeczywistości. Pisał: “Moje doświadczenie jest tym, w czym zgadzam się uczestniczyć” – innymi słowy: doświadczam tego, co do siebie dopuszczam. Współcześni przedstawiciele psychologii poznawczej udowadniają, że, jesteśmy aktywnymi uczestnikami procesu percepcji – to, co myślimy i czujemy, zależy od tego, na co zwracamy uwagę. Potwierdzają to liczne badania. Wróćmy do Pana Irytującego… Pytanie, jak natura naszego mózgu ma się do Pana Irytującego i Pani Niewłaściwej? Cóż, oni najprawdopodobniej są tymi samymi osobami, w których się zakochaliśmy. To nie oni się zmienili, ale nasze postrzeganie. Przede wszystkim na początku poświęcaliśmy im więcej uwagi, którą skupialiśmy głównie na zaletach, co pasowało do wizji wyrysowanej przez nasz zakochany mózg. Ignorowaliśmy to, co irytujące. Tak działa model aktywacji / hamowania: kiedy zwracasz uwagę na negatywne rzeczy, ograniczasz zdolność widzenia rzecz pozytywnych i na odwrót. Jeśli będziesz zwracać uwagę na rzeczy, które lubisz w swoim partnerze, w miarę upływu czasu mniej rzeczy będzie cię niepokoić. Zaczniesz dostrzegać tę osobę, w której się zakochałeś. Tylko jak to zrobić? Proste ćwiczenie Weź kawałek papieru i długopis. Usiądź w wygodnym miejscu, zamknij oczy i przypomnij sobie obraz swojego partnera z początków znajomości. To może pierwsze spotkanie, moment gdy zacząłeś darzyć partnera szczególną sympatią. Napisz dokładnie, jak się wtedy czułeś. Opisz wszystko, co zrobiło na tobie wrażenie. Im więcej szczegół sobie przypomnisz, tym lepiej. Zanim pójdziesz do łóżka, dodaj do listy 3 rzeczy, które cenisz w niej/ w nim dzisiaj. To nie muszą być wielkie rzeczy (np. ”Podobało mi się, że pomógł sąsiadom przytrzymać drzwi do windy, gdy wracali z zakupów”). Rano przed wyjściem z łóżka przeczytaj listę jeszcze raz. Każdego dnia, dodawaj do listy 3 nowe rzeczy, które lubisz w partnerze / za które jesteś wdzięczny. Rób to codziennie przez 30 dni. Jak to ćwiczenie wpłynie na Twój związek? Im więcej czasu poświęcamy na myślenie o czymś, tym bardziej aktywny staje się ten obszar w naszej przestrzeni mentalnej i tym łatwiejszy zyskujemy do niego dostęp. Jeśli więc zdecydujesz się świadomie koncentrować na pozytywnych cechach bliskiej osoby, wyobrażenia tych cech staną się bardziej aktywne w twoim umyśle. A kiedy następnym razem pomyślisz o swoim partnerze, pierwszą rzeczą, jaka przyjdzie ci do głowy, nie będą jego irytujące nawyki, ale to co pielęgnujesz – zalety. Ponieważ nasza uwaga jest bezpośrednio związana z tym, co czujemy – kiedy podejmujemy świadomy wysiłek zwracania uwagi na dobre cechy, również nasze uczucia stają się bardziej pozytywne. Może warto podjąć ten wysiłek zanim znów odpalimy Tindera? Źródło: Kryzys w małżeństwie to niestety zwykle nieodłączna część związku. Utrzymanie idealnej relacji przez długie lata nie jest przecież możliwe – zmieniamy się, zmieniają się nasze oczekiwania, w życiu zdarzają się różne (często przykre) sytuacje. To wszystko wpływa na relację. Poznaj rodzaje kryzysów i pamiętaj, że może on być bodźcem do zmiany i naprawy związku! 1. Kryzys po ok. 3 latach związku Z oczu spadają klapki, drobne wady partnera zaczynają coraz bardziej irytować, etap zauroczenia dawno minął… Jeśli właśnie jesteście w tym miejscu, musicie po prostu się dotrzeć i poznać, a później – zaakceptować. Każdy z nas ma wady! 2. Kryzys po ok. 7 latach związku Po 7 latach rozstaje się mnóstwo par – nawet takie, jak Brad Pitt i Jennifer Aniston! Konflikty narastają, wady coraz bardziej przeszkadzają, znacie się jak łyse konie… W takiej atmosferze często wzniecić dawny ogień. 3. Kryzys związany z narodzinami pierwszego dziecka Już nie jesteście sami – pojawia się ktoś, kto wywraca Wasz świat do góry nogami. To prawdziwy sprawdzian dla związku i sytuacja, w której nigdy wcześniej nie byliście. Strach, stres, wzajemne obwinianie – nie pozwólcie, by negatywne emocje Wami zawładnęły! Rodzicielstwo to cudowna sprawa, która może Was naprawdę zbliżyć! Zobacz też: Jak uratować małżeństwo? 4 wskazówki 4. Kryzys związany z narodzinami kolejnych dzieci Jeszcze głośniej, jeszcze więcej obowiązków, jeszcze trudniej o chwilę tylko dla siebie… Czasami trudno się w tym wszystkim odnaleźć. Bywa, że jedno z partnerów musi robić coraz więcej w domu, a powrót do pracy wciąż się opóźnia. 5. Kryzys w małżeństwie z powodu zdrady Znudzenie związkiem, ciągłe konflikty, chęć nowych doznać – to wszystko powoduje, że ludzie się zdradzają. Jeśli dochodzą do tego niepewność co do ojcostwa, konieczność wykonania badania DNA i inne nieprzyjemności, związek jest wystawiony na poważną próbę. 6. Kryzys związany z chorobą czy stratą Śmierć bliskiej osoby (np. rodzica), poronienie, poważna choroba kogoś z rodziny lub jednego z Was… To ogromne obciążenie emocjonalne. W takiej sytuacji nietrudno o wzajemne obwinianie czy po prostu wyżywanie się. Zamiast tego – postarajcie się być dla siebie oparciem. To może Cię zainteresować: Zdradę pomógł mi wykryć… dziecięcy smoczek 7. Kryzys związany z syndromem pustego gniazda Gdy dzieci przestają z Wami mieszkać, znów jesteście tylko we dwoje. To sytuacja, która miała miejsce pewnie ok. 20-25 lat temu! Nic dziwnego, że nie wiecie, jak spędzać czas – cały czas! – we dwójkę. Małżonkowie często uciekają w samotność, nowe hobby czy inne znajomości. 8. Kryzys z powodu złej sytuacji ekonomicznej No tak, pieniądze… To jeden z częstszych powodów kłótni. Brak pracy, słabe zarobki, złe gospodarowanie finansami czy hazard mogą powodować nasilenie konfliktów, wzajemne obwinianie i krytykowanie, a więc i kryzys w małżeństwie. Autor: Data publikacji: 05/12/2017, Data aktualizacji: 20/05/2020 napisał/a: ~Tapta" 2007-10-19 04:52 Witam! Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, bo niedługo u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się dowiedziec jak według was wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. Tapta -- napisał/a: ~Karoll" 2007-10-19 06:42 > wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. > Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. > > Tapta > Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia seksualnego mężczyzny. Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp Karoll napisał/a: ~Habeck Colibretto 2007-10-19 09:00 Dnia o godzinie na Tapta napisał(a): > Witam! > > Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, bo niedługo > u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się dowiedziec jak według was > wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. To się wie, bo się czuje. Bo jak się czeka według wskazówek to się czeka na symptomy i można sobie zrobić kryzys z niczego. > Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. Proszę bardzo. :) -- Pozdrawiam, *Habeck* /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/ - Schutzbach napisał/a: ~Księżniczka_Telimena_(gsk) 2007-10-19 14:17 Karoll wrote: >> wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. >> Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. >> >> Tapta >> > > Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia > seksualnego mężczyzny. > Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp Ile Ty masz lat? Teli. napisał/a: ~Księżniczka_Telimena_(gsk) 2007-10-19 14:18 Habeck Colibretto wrote: > Dnia o godzinie na Tapta > napisał(a): > >> Witam! >> >> Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, >> bo niedługo u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się >> dowiedziec jak według was wyglądają symptomy takiego nadciągającego >> kryzysu. > > To się wie, bo się czuje. Bo jak się czeka według wskazówek to się > czeka na symptomy i można sobie zrobić kryzys z niczego. Tak jak ja na przykład :) Teli. napisał/a: ~Lolalny Lemur 2007-10-19 14:35 Księżniczka Telimena (gsk) pisze: >> Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia >> seksualnego mężczyzny. >> Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp > > Ile Ty masz lat? 60 i berecik ;) LL -- *Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych dzwiekow - niektore przypominaja odglosy wielorybow i policyjna syrene, inne, jak u lemura wari, smiech szalenca.* napisał/a: ~Karoll" 2007-10-19 16:02 > > Ile Ty masz lat? > Teli. Sorry. Jesteś dla mnie zastara K napisał/a: ~Księżniczka Telimena \\(gsk\\)." 2007-10-19 20:18 Użytkownik "Karoll" napisał w wiadomości > > >> Ile Ty masz lat? >> Teli. > > Sorry. Jesteś dla mnie zastara To wiem, tylko zastanawiam się czy o 10, czy o 20 lat. Chyba jednak o 20. Teli. napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-20 07:56 Użytkownik "Tapta" napisał w wiadomości > Witam! > > Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, bo > niedługo > u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się dowiedziec jak według was > wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. > Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. Patrzysz na ten zezwłok na kanapie i zachodzisz w głowę: "gdzie ja miałam oczy" Qra, ... napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-20 07:57 Użytkownik "Karoll" napisał w wiadomości >> wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. >> Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. >> >> Tapta >> > > Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia > seksualnego mężczyzny. > Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp Każdy byłby niezadowolony, jakby mu w trakcie gary stukały i dzieci przeszkadzały Qra napisał/a: ~Qrczak" 2007-10-20 07:58 Użytkownik "Księżniczka Telimena (gsk)" napisał w wiadomości news:ffa7jk$skt$1@ > Karoll wrote: >>> wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. >>> Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. >>> >>> Tapta >>> >> >> Przedewsystkim pierwszym snaczącym sympotomem jest spadek zadowolenia >> seksualnego mężczyzny. >> Po prostu kobietom już sie niechce (gary, dzieci tkzw "kariera"0 itp > > Ile Ty masz lat? Pisać, choć mało komunikatywnie, umie. Obstawiam 13-15 Qra napisał/a: ~Stalker 2007-10-20 09:50 Tapta pisze: > Witam! > > Ja w nawiązaniu do niedawnej dyskusji o kryzysach co 7-mio letnich, bo niedługo > u mnie właśnie 7 rocznica ślubu. No i chciałam się dowiedziec jak według was > wyglądają symptomy takiego nadciągającego kryzysu. > Pytam czysto teoretycznie, bez wycieczek osobistych. Możesz przeprowadzić "test kałuży": Przed ślubem: "Ukochana uważaj kałuża, jeśli chcesz to Cię na rękach przeniosę, żebyś ślicznych nóżek nie zamoczyła" Rok po ślubie: "Uważaj kałuża. Obejdź ją z drugiej strony" Trzy lata po ślubie: "Ślepa jesteś? Jak leziesz? Wleziesz w kałużę i tylko kłopotów narobisz" Siedem lat po ślubie: "Cholero jedna, wleź w tę kałużę i się utop" Cezury czasowe umowne Stalker -- Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07

kryzys w małżeństwie test